Felinoterapia
Moja fascynacja rasą ragdoll ma ścisły związek z moimi zainteresowaniami wykorzystania zooterapii
w pracy z dziećmi z różnymi zaburzeniami rozwoju. Od dziewiętnastu lat jestem nauczycielem terapeutą
i pracuję z dziećmi z różnymi schorzeniami neurologicznymi, zespołami i niepełnosprawnościami (w tym intelektualną), z wykształceia jestem oligofrenopedagogiem, specjalistą terapii pedagogicznej i wczesnego wspomagania rozwoju. Od początku w mojej pracy towarzyszyły mi zwierzęta, na początku były to konie
(prowadziłam zajęcia hipoterapii), później psy i wreszcie po wielu latach ukończyłam kurs licencyjny i od półtorej roku czynnie pracuję z moimi kotami prowadząc felinoterapię, czyli terapię z udziałem kota. Nazwa wywodzi się z łacińskiego słowa - felis (kot).
Terapię tą stosuje się najczęściej u osób starszych oraz dzieci niepełnosprawnych (zarówno umysłowo, jak
i ruchowo). Ma ona zastosowanie w przypadku takich chorób jak: nadpobudliwość, ADHD, autyzm, zespół Aspergera, zaburzenia zachowania i emocji, zaburzenia lękowe, nieśmiałość i zahamowanych społecznie, zespół Downa, depresja, różne inne choroby psychiczne, choroba Alzheimera, uszkodzenia słuchu, uszkodzenia wzroku, dystrofia mięśniowa itp.
Prekursorem leczenia za pomocą felinoterapi jest Nise da Silveira - Brazylijka, ur. w 1905 roku.
To ona jako pierwsza wprowadziła kota do szpitala, w którym pracowała. Z początku jednego, w krótkim czasie ich liczba wzrosła do pięciu. W większości były to porzucone przez ludzi małe kocięta, które wykarmiła i wychowała sama. Widząc wpływ jaki te zwierzęta mają na pacjentów, którzy staja się w ich obecności delikatni i wyciszeni, pozwalała na ich przebywanie w pokojach chorych. Prowadziła również dokumentacje opisową, jak obecność kotów u poszczególnych pacjentów wpływa na poprawę ich stanu psychicznego. Równolegle przeprowadzając badania nad uczuciowymi relacjami między pacjentami, a zwierzętami.
Zajęcia grupowe przeważnie dedykowane są dzieciom. W terapii grupowej kot jest w pewnym sensie jednym z uczestników zajęć. Każdy może mieć bezpośredni kontakt z kotem. Można głaskać kota, bawić się z nim, dopuszczalne jest nawet karmienie kota. Terapię wzbogaca się opowieściami o kotach, rozmową na temat kotów i innych zwierząt. Tak jak w terapii indywidualnej, możemy mówić tu o redukcji stresu, redukcji oporu. Również w przypadku terapii grupowej psycholog zyskuje płaszczyznę do dialogu.
Felinoterapię można łączyć z innymi technikami terapeutycznymi. Może to być arteterapia, muzykoterapia czy biblioterapia. Dla przykładu, w arteterapii można przedstawiać koty za pomocą różnych technik plastycznych, a co za tym idzie, dziecko może np. przedstawić swoje lęki za pomocą rysunku kota.
Felinoterapia jest stosowana z dużym powodzeniem np. w Szwecji (przede wszystkim u dzieci autystycznych). Zaobserwowano, że kot potrafi w pewien sposób wniknąć do izolowanego świata dziecka z autyzmem. Dzieci uspokajają się i wydają się bardziej otwarte. Kontakt z kotem pomaga im radzić sobie z lękiem, pomaga zdobywać ufność w stosunku do otaczającego je świata. Ma też korzystny wpływ na nawiązywanie łączności
z innymi ludźmi. Pomaga im okazywać uczucia. Kot staje się w pewnym sensie pomostem między światem dziecka a światem jego rodzica czy innego zwykłego człowieka.
Niezaprzeczalną przewagę felinoterapii nad dogoterapią czy hipoterapią jest fakt, iż kot uczestniczący w felinoterapii nie wymaga tresury. Wystarczy jego naturalny sposób zachowania. Obcowanie z kotem rozwija wrażliwość u dzieci, koty uczą dzieci empatii. Dziecko odpowiada na sygnały wysyłane przez kota w naturalny sposób i reaguje na nie. Bardzo często okazuje uczucia, których w innych sytuacjach nie obserwujemy. Taki kontakt uczy i ułatwia doświadczać otoczenie. Ponadto uczy dziecko cierpliwości oraz samokontroli. Dane wskazują na to, że fizyczny kontakt z kotem stymuluje organizm człowieka do wytwarzania endorfin, tłumi odczuwanie bólu, odpręża, a także pobudza układ odpornościowy.
Powyższy tekst zawiera fragmenty mojej pracy dyplomowej "Wpływ zooterapii na rozwój dziecka ze sprzężonymi zaburzeniami rozwoju", prace moich podopiecznych i zdjęcia z terapii.
Tak o relacji naszej kotki Cherry z chłopcem z zaburzeniami SI pisze jego mama:
"My mamy kotkę z hodowli szafirowy domek pani Agaty. Nasz syn jest głośny, nadruchliwy, kotka jakby wyczuła, ze jest mu potrzebna. Jest dla niego :) ale wyznacza tez granice. Gabrys ją ubóstwia - tak tez powiedział teraz podczas wizyty w hodowli bo odbieraliśmy drugiego kocurka :)
Cherry jest osobista terapeutka Gabrysia. Pani Agata widziała różnice w zachowaniu Gabrysia jak byliśmy pierwszy raz w hodowli a jak zachowuje się teraz. Cherry ma na niego baaardzo dobry wpływ. Dostymulowuje się nią :) bierze sobie jeździ po buzi jej pyszczkiem, jeździ po uszkach- Cherry pozwala mu na bardzo dużo. Codziennie rano po przebudzeniu Gabrys przyprowadza Cherry do łóżka i leżą ze sobą (ja jak biorę Cherry do łóżka to nie zdążę się położyć a jej już nie ma). To jest niesamowita wiez między dzieckiem a kotka :)"